18 września 2017

Nowości z iperfumy.pl

Witajcie Kochane po długiej przerwie. Ten post miał pojawić się wcześniej, ale kot przegryzł mi ładowarkę do laptopa i nie dało się go w ogóle uruchomić. Jestem taka wściekła! Ech...
____________________
Czas na kolejny przegląd nowości z drogerii internetowej iperfumy.pl. Nie jest tego dużo, bo tym razem kupiłam tylko trzy rzeczy, ale chętnie się z Wami podzielę :)


Pierwszą rzeczą jaką wybrałam to mgiełka Pure Daydream od Victoria's Secret. Jeżeli ktoś obserwuje mnie od dłuższego czasu tutaj, czy na Instagramie (@iamallexandra_) to wie, że bardzo lubię te mgiełki i poluje na wszystkie po kolei. Niemniej jednak zawsze mam problem z tym jaki zapach wybrać. Kiedy zapach przyszedł to okazał się strzałem w dziesiątkę! Pachnie słodko, ale delikatnie. Trochę przypomina zapach Escady, albo jego podróby - Have Fun, z tym, że ten z VS jest delikatniejszy. Jeżeli chodzi o trwałość to jestem pozytywnie zaskoczona. Kiedy przyszła to psiknęłam sobie na nadgarstek i odrobinę na rękaw bluzy, który pachniał do następnego dnia.
Koszt sprayu do ciała w drogerii to 43,07 zł.


Drugi produkt to podkład Face Skin Balance od Pierre Rene. Akurat zużyłam pierwsze opakowanie i jestem z niego tak zadowolona, że kupiłam następne. Mam jasną karnację, więc wybieram najjaśniejszy odcień - 20 Champagne. Dobrze kryje, nie podkreśla suchych skórek, jest wydajny i bardzo przyjemnie pachnie (trochę czekoladowo). Minusów w nim raczej nie zauważyłam. Niedługo pojawi się osobny wpis z jego recenzją.
Koszt tego podkładu w drogerii to 27,78 zł.


Ostatnim jest wosk do kominka od Kringle Candle - Set Sail, który akurat był na promocji i kosztował 10,45 zł (aktualnie kosztuje 10,51 zł). Uwielbiam kiedy w moim domu ładnie pachnie, a dodatkowo wyczytałam, że pachnie trochę męsko, co jeszcze bardziej skłoniło mnie do jego zakupu.
Bardzo mi się podoba, bo jest delikatny i faktycznie wyczuwam w nim męskie nuty.


Macie któryś z powyższych kosmetyków, albo wosk od Kringle Candle? Chętnie poznam Wasze opinie na ich temat :)

3 sierpnia 2017

Ostatnie nowości z iperfumy.pl

Ja, jak każda kobieta uwielbiam zakupy i nie ważne, czy są to zakupy małe, czy duże - cieszą zawsze tak samo. Nie tak całkiem dawno kupiłam sobie kilka rzeczy w drogerii internetowej iperfumy.pl, ale jeszcze nie miałam okazji Wam ich pokazać. Kupiłam coś, co było na mojej liście już od dłuższego czasu, coś niezastąpionego w mojej kosmetyczce, coś co będzie otulać mój dom pięknym zapachem oraz coś co sprawi, że moja skóra na twarzy będzie ładniejsza.


Holika Holika - Aloe Facial: Ta pianka oczyszczająca była na mojej liście już od dłuższego czasu bo często spotykałam się z pozytywnymi opiniami na jego temat. Koniec końców znalazł się i w mojej łazience. To co początkowo urzekło mnie w tej piance to jej cudny, delikatnie ogórkowy zapach. Początkowo trochę wysuszył moją skórę, ale bardzo szybko się z nią polubiłam. Ma żelową konsystencję, która pod wpływem wody zamienia się w piankę i delikatnie myję naszą skórę. Jest bardzo wydajna, bo wystarczy troszeczkę nałożyć na dłoń by umyć całą twarz. Uwielbiam ją i na pewno jeszcze kupię :) Cena to 34 zł za 150 ml
Catrice - Camuflage: Nie jestem w stanie zliczyć ile opakowań tego podkładu już zużyłam, ale trochę tego było. Jest niezastąpiony, bo świetnie kryje. Ja używam najjaśniejszego odcienia, który aktualnie jest w promocji za 12.99 zł. Bardzo polecam!
Yankee Candle - Berry Trifle: Jest to zapach świeżych malin w kremie waniliowym. Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem jak pachnie, ale opis wosku brzmi wspaniale a ja uwielbiam kiedy w moim domu pięknie pachnie ♥ Cena to 8 zł
Maseczki w płachcie Missha: Tym razem wybrałam wersję Pure Source o działaniu rozjaśniającym i nawilżającym oraz Herb in Nude o działaniu rozjaśniającym. Tą drugą już używałam. Uwielbiam płócienne maski, bo mam wrażenie że działają od razu po zdjęciu płachty z twarzy. Cena to 10-11 zł.
Bielenda - Chestnut: Maseczka do twarzy na rozszerzone i popękane naczynka. Ostatnimi czasy bardzo lubię maseczki do twarzy dlatego do koszyka dorzuciłam jeszcze tą. Mam cerę naczynkową i niekiedy po całym dniu robi się różowa. Nie wiem czy ta maseczka coś da, ale warto próbować nowych rzeczy :) Cena to 4.10 zł

Miałyście któryś z powyższych kosmetyków lub wosk Yankee Candle? Chętnie poznam Wasze opinie na ich temat, a tymczasem zapraszam Was na mój instagramowy profil, gdzie będziecie ze mną na bieżąco!

Buziaki :*

31 lipca 2017

Moja codzienna pielęgnacja twarzy

Od dłuższego czasu mam problemy ze skórą i nic jej nie pomaga. Słyszałam od kilku koleżanek, że może za dużo przy niej majstruje, ale kiedy przestałam używać jakichkolwiek kosmetyków poza płynem micelarnym, którym zmywałam makijaż i przemywałam twarz, to i tak nic się nie zmieniło.
Od kilku tygodni ograniczyłam jedzenie słodyczy i jem je w ograniczonych ilościach. Nie zrezygnowałam z nich całkowicie, bo raczej nie byłoby to dla mnie zbyt łatwe i jeżeli mam na coś ochotę to po prostu to jem, ale potrafię przejść obok półki ze słodyczami obojętnie. Ale nie o to chodzi... słodycze często powodują wysyp niespodzianek na twarzy. Odkąd je ograniczyłam, to stan mojej cery widocznie się poprawił. Do stanu mojej cery przyczyniły się również kosmetyki, które używam na co dzień.


Dzień zaczynam od umycia buzi pianką aloesową lub pianką DODO CAT 3w1 firmy Holika Holika. Aloesową piankę kupiłam ze względu na masę dobrych opinii, natomiast w tej Dodo Cat przyciągnęło mnie opakowanie. Ostatnio częściej używam tej pierwszej pozycji ponieważ lubię w niej jej konsystencję i zapach. Na początku wysuszał mi trochę skórę, ale odkąd codziennie używam kremu do twarzy, czego wcześniej nie robiłam, to moja skóra się z nim polubiła.


Aloe Facial Holika Holika - jest to aloesowa pianka do twarzy o działaniu oczyszczającym. Ma bardzo ładny, delikatny i świeży jak ogórek zapach. Żel przykuwa swoją uwagę opakowaniem, które kształtem przypomina liść aloesu. Jego konsystencja w butelce jest żelowa, ale po kontakcie z wodą tworzy się piana, która delikatnie myje naszą twarz. Skóra po umyciu jest bardzo gładka i delikatna. Pianka może trochę wysuszać skórę, ale po nakremowaniu jej wszystko wraca do normy. Ja uwielbiam ten żel i na pewno kupiłabym go po raz kolejny, bo wygładza moją skórę jak nic innego.

Dodo Cat 3w1 Holika Holika - tak samo jak powyższa pianka ta również jest oczyszczająca, ale w konsystencji bardziej przypomina pastę. Możemy używać jej na trzy sposoby: jako piankę do mycia twarzy, jako peeling oraz jako maskę. Po nałożeniu na skórę zasycha w mgnieniu oka dlatego jako maskę trzymamy ją na buzi tylko dwie minuty. Tak samo jak aloesowa, świetnie spełnia swoje zadanie. Kilka postów wstecz znajdziecie dokładną recenzję :)

Krem Odżywczy z Biotaniqe to moje nowe odkrycie i z tego co wiem to chyba nowość na rynku bo nigdzie w internetach nie ma na jego temat żadnej opinii. Kupiłam go jakiś czas temu na promocji w Rossmannie i od razu się z nim polubiłam. Ma bardzo lekką konsystencję i szybko się wchłania, ale zostawia na skórze delikatną warstwę, która chroni naszą skórę.
Bardzo zainteresowało mnie to, co napisane jest na opakowaniu "naturalny krem odżywczy zawiera wodę probiotyczną pro.aQua oraz D-Panthenol i Olej z Opuncji Figowej." Kosztuje niewiele bo 6.49 zł za 75 ml. Krem przeznaczony jest zarówno do ciała jak i do twarzy. Odkąd go używam to moja cera jest o wiele ładniejsza a jej stan widocznie się poprawił. Chyba zostanę jemu wierna i będę do niego wracać :)



Usta to również bardzo ważna część naszej twarzy, a także jedna z naszych wizytówek. Nie wyobrażam sobie dnia bez nabalsamowania ust i nie ważne czy jestem w domu, w pracy, czy gdziekolwiek to zawsze mam balsam do ust przy sobie. Najbardziej lubię te małe jajeczka EOS, bo bardzo dobrze nawilżają i długo utrzymują się na ustach, poza tym świetnie wyglądają, pachną i.. smakują! Na zdjęciu wersja z mleczkiem kokosowym, ale posiadam jeszcze jagodę Acai, truskawkowy sorbet i letnie owoce - wszystkie polecam!


Najważniejszą czynnością wieczorem jest demakijaż. Broń Boże kłaść się spać w makijażu! To jest najgorsze co możemy zrobić naszej skórze. Poniżej opiszę Wam dwa, które są godne polecenia :)


Ten powyższy płyn micelarny Mixa, wpadł w moje ręce przez przypadek i okazał się strzałem w dziesiątkę! Szczerze mówiąc chyba nie miałam lepszego płynu. Ten radzi sobie z makijażem idealnie i zmywa nawet ten najmocniejszy bez żadnych zarzutów.


Ten, którego widzicie powyżej kupiłam ze względu na masę pozytywnych opinii i tutaj trochę się zawiodłam, bo radzi sobie gorzej niż ten z Mixa. Przy zmywaniu tuszu z rzęs trzeba trzeć o wiele dłużej bo nie radzi sobie aż tak dobrze. Ten ma bardziej wodnistą konsystencję, która mniej mi odpowiada. 
Ja zostanę przy płynie z Mixy i Wam też bardzo go polecam, nie mniej jednak ten z Garniera również jest wart zakupu :)

Znacie, któreś z tych kosmetyków? Chętnie poznam Waszą opinię :)

Zapraszam do odwiedzania mnie na Instagram'ie:

21 lipca 2017

Summer look

Mój dwutygodniowy urlop powoli dobiega końca i od poniedziałku wracam do pracy. Swoje wakacje w tym roku spędziliśmy we Włoszech. Niedługo wezmę się za zdjęcia, więc postaram się coś tutaj Wam pokazać. Dzisiaj przychodzę do Was z moją letnią stylizacją na co dzień. Szczerze mówiąc rzadko kiedy noszę krótkie spodnie, spódniczki czy sukienki, bo mam wielkie kompleksy na punkcie swoich nóg i po prostu niezbyt je lubię, poza tym mam bardzo jasną karnację, co również bardzo przyczyniało się do tego, że ich nie nosiłam. W tym roku złapałam trochę promieni słonecznych, więc odsłaniam nogi zdecydowanie częściej niż zwykle :)



Na sobie mam słomiany kapelusz, którego kupiłam w Mohito z myślą o upałach we Włoszech i sprawdził się idealnie. Wzorzysty kombinezon dostałam w prezencie. Na nogach mam srebrne wiązane sandały z Reserved, które ostatnio są moimi ulubionymi. Torebka pochodzi z jednego z moich ulubiony sklepów Parfois.

17 czerwca 2017

Yankee Candle: Macaron Treats

Witajcie!
Dawno nie było recenzji wosków, a ostatnie posty były głównie kosmetyczne. Dzisiaj chciałam przedstawić Wam Macaron Treats - Yankee Candle. Wosk o zapachu popularnych francuskich makaroników.

Opis producenta:
Wosk ze świątecznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o klasycznym zapachu paryskich makaroników, czyli słodkiej mieszanki wanilii i migdałów.

Producent podaje, że jest to świąteczna linia zapachowa, ale nie ma on nic wspólnego ze świętami poza swoją słodkością, która będzie idealna na chłodniejsze dni. Wosk kupiłam w grudniu zeszłego roku i dopiero dwa dni temu wylądował w kominku. 
Zacznę od tego, że nigdy nie miałam okazji próbować oryginalnych makaroników, ale niedawno w Biedronce były do kupienia makaroniki hiszpańskiej firmy Dulcesol, więc wzięłam bez zastanowienia. Były bardzo dobre, ale niestety nie mam porównania z oryginałem.



Tak naprawdę nie widziałam czego mam się spodziewać, ale chwilę po odpaleniu wosku zapadłam! Macaron Treats jest bardzo słodki, ale zapach nie jest mocny i duszący, a delikatny. Po odpaleniu go w kominku, w każdym pomieszczeniu w domu pachnie słodkimi ciasteczkami. Wystarczy mały kawałek w kominku aby zapach, który jest bardzo trwały, rozniósł się po pomieszczeniu.
Producent w opisie wspomniał o migdałach, ale ich zwolennicy raczej się w tej mieszance migdałów nie doszukają :)

Mi ten wosk bardzo przypadł do gustu i na pewno kupiłabym go jeszcze raz - polecam! :)
Wosk kupicie na Goodies.pl za 9.00 zł

6 czerwca 2017

Maj w zdjęciach

Zapraszam Was do oglądania zdjęć z maja, które znajdują się na moim Intagram'ie. Będzie mi bardzo miło jeśli mnie tam odwiedzisz i zostaniesz ze mną na dłużej :) @iamallexandra_






2 czerwca 2017

Geoffrey Beene w roli głównej

Witajcie Piękne!
Z racji tego, że raczej nie robię stylizacji w plenerze, bo nie miałby kto mi robić te zdjęcia, a chciałabym czasami pokazać Wam jakąś stylizację by urozmaicić wpisy, to postanowiłam, że będę dodawała takie bardziej Instagram'owe zdjęcia.
Dzisiaj pierwszy wpis z tej serii. Chciałabym pokazać Wam pewien sweterek, który kupiłam w secondhand'zie jakieś 5-6 lat temu. Pamiętam, że bardzo wahałam się przed jego zakupem, ale koniec końców wylądował w koszyku. Po powrocie do domu sprawdziłam z ciekawości kim jest ten Geoffrey Beene z metki i okazało się, że był on amerykańskim projektantem mody, jednym z najbardziej znanych projektantów w Nowym Jorku. Do dziś miewam momenty zawahania i już kilka razy wystawiałam go na sprzedaż, ale w ostateczności usuwałam. Mimo, że niekiedy wydaje mi się, że jest zbyt babciny, to mam do niego wielki sentyment i ubieram go raz na jakiś czas.


1 czerwca 2017

Holika Holika: Dodo Cat 3in1

Ostatnio przykuwam większą uwagę do pielęgnacji twarzy jak wcześniej. Kiedyś często zdarzało mi się kłaść spać w makijażu, bo byłam wieczorem tak padnięta, że nie miałam ochoty go zmywać. Teraz codziennie rano i wieczorem myję ją kosmetykami i kremuję.
Dziś chcę pokazać Wam kosmetyk, który gości u mnie już dłuższy czas, więc zdążyłam go na tyle poznać by wyrobić sobie opinię. Jest to pianka oczyszczająca Dodo Cat Holika Holika 3w1 w ładnym i uroczym opakowaniu.

23 maja 2017

Prezent dla Mamy ♥

Witajcie Kochane!
Wybaczcie mi tą długą przerwę w blogowaniu... Pogoda jaka do niedawna panowała za oknem przyprawiła mnie o brak chęci do wszystkiego. Próbowałam już kilka razy coś dla Was napisać, ale ciągle kończyło się to brakiem pomysłów i w ogóle nie wiedziałam od czego mam to pisanie zacząć.
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam pomysły na prezent dla mamy. Jeśli nie zdążyłyście jeszcze niczego kupić to może zainspirujecie się tym wpisem.

1. Mogę się założyć, że każda kobieta lubi ładnie pachnieć. Gama zapachów jest tak szeroka, że na pewno każda znajdzie coś dla siebie. Myślę, że my, kobiety, znamy swoje mamy najlepiej, więc nie miałybyśmy problemu z dobraniem odpowiedniego zapachu dla niej. Moje propozycje są idealne na wiosnę/lato. Dwie pierwsze z nich są zapachami Victoria's Secret. Jedna to Endless Love - niezwykle tajemnicza, trochę słodka, dla osób pewnych siebie, a druga to Forever Pink i jedyne słowo, które przychodzi mi na myśl kiedy ją czuję to "elegancja". Jest to pierwsza mgiełka jaką kupiłam tej firmy i zawsze będę do niej wracać. Ostatnia propozycja to Moschino I Love, Love, trwałe połączenie świeżości z cytrusami.

2. Piękne i zadbane dłonie to nasza wizytówka, kiedy są suche i zniszczone to mamy ochotę schować je do kieszeni dlatego ważne jest by mieć krem do rąk zawsze przy sobie. Ja zwracam dużą uwagę na opakowania, te poniższe są moimi ulubionymi jeśli chodzi o kosmetyki. Oba dobrze nawilżają i mają zapachy, które albo się kocha albo nienawidzi. Moje propozycje to lawenda od L'occitane oraz róża firmy Panier Des Sens.

3. Moim ulubionym kolorem na ustach jest róż, ale każda kobieta dobiera odpowiedni kolor dla siebie. Polecam Wam pomadkę Dr. Hauschka, której odcień różu jest delikatny i subtelny, a zapach przepiękny, ziołowy i bardzo naturalny! Jeśli Wasza mama lubi intensywniejsze odcienie to polecam Max Factor 853 Chili, w kolorze bordowym, Rimmel by Kate nr 05 w odcieniu różowo - wiśniowym lub Astor 201 Soft Sensation w kolorze różu.

4. Na koniec odstawmy kosmetyki na bok i wybierzmy coś, co poprawi naszej Mamie nastrój w domu. Pięknie pachnące otoczenie to coś co bardzo lubię. Mogę wtedy usiąść wygodnie na kanapie z myślą, że wszystko dookoła mam zrobione, mogę oddać się temu co przyjemne i poświęcić ten czas tylko i wyłącznie sobie. Przedstawiam Wam woski Yankee Candle i Kringle Candle! Tutaj niech każdy wybierze taki zapach jaki chce. Jednymi z moich ulubionych to: Grey i Picket Fence Kringle Candle, Clean Cotton, Honey Glow, Pink Sands (oraz wiele innych) od Yankee Candle. Zapewniam, że każdy znajdzie coś dla siebie :)

W sklepie znajdziecie również inne prezenty na Dzień Matki, zamawiając dzisiaj macie pewność, że paczka dojdzie do Was na czas, to już ostatni dzwonek! :)


3 kwietnia 2017

Norinommo... i planowanie staje się łatwiejsze!

Planowanie dnia, zakupów, planów na najbliższą przyszłość i zapamiętywanie terminów nie jest moją mocną stroną. Jestem osobą, która musi wszystko zapisywać bo inaczej zapomni. Planowanie dnia jest moją najgorszą stroną i szczerze mówiąc często jestem bardzo niezorganizowana. Od ponad dwóch tygodni jestem Panią w swoim domu i większość spraw jest na mojej głowie. Mój dzień musi być tak rozplanowany żebym znalazła czas na domowe obowiązki, czy zakupy oraz przede wszystkim dla Ukochanego i samej siebie :)


28 marca 2017

Olivia Garden Ceramic + Ion Supreme (100% włosie z dzika)

Kilka tygodni temu zdecydowałam się zrezygnować ze szczotki Tangle Teezer i zastąpić ją szczotką z naturalnym włosiem. Moja TT zaczęła szarpać mi włosy i dźwięk plastiku podczas rozczesywania zaczął mi coraz bardziej przeszkadzać. Miałam nadzieję, że gdy zamienię ją na taką z włosiem to ich stan się pojawi.

24 marca 2017

hello♥

Witam Was Kochane!
Wiem, że ostatnio bardzo zaniedbałam blogowanie, ale o przyczynie pisałam tutaj już kilka razy. Pragnę Was  poinformować, że już od tygodnia mieszkamy na swoim własnym mieszkanku. Sprawy powoli się uspokajają, mieszkanie wysprzątane, wszystko w miarę ogarnięte - tylko jeszcze muszę kupić parę dodatków do mieszkania :)

Dzisiaj zostawiam Was ze zdjęciami z ostatniego tygodnia, a już od poniedziałku startuję z wpisami, mam tyle recenzji do napisania, że sama nie wiem od czego zacząć! :)








Zapraszam Was na Instagram - tam będziecie ze mną na bieżąco

14 marca 2017

Ciasteczkowy mus do ciała od Nacomi

Skóra jest naszym ubraniem na całe życie dlatego dbanie o nią jest tak ważne. Co do kosmetyków do pielęgnacji ciała, to nigdy nie przywiązuję się do jednego. Wybór balsamów, musów, emulsji, maseł  czy kremów jest tak wielki, że uważam, że warto poznawać coraz to inne.
Tym razem na mojej drodze stanął mus do ciała firmy Nacomi o przepięknym ciasteczkowym zapachu.

10 marca 2017

nowości z iperfumy.pl

Witam Was w marcu!
Przychodzę dzisiaj do Was z kolejnym wpisem na temat moich nowości w drogerii internetowej iperfumy.pl. Jak wiecie, zakupy kosmetyczne najczęściej robię w tej oto właśnie drogerii, bo znajduję tam wszystko co mnie interesuje, bądź też dużo rzeczy, których jeszcze nigdzie nie widziałam i których nie znam, a dzięki niej mam okazję je wypróbować. Tym razem wybrałam sobie trzy produkty, których jeszcze nigdy nie miałam. Chcesz wiedzieć coś więcej? :)

28 lutego 2017

February Mobilemix

Hej Kochane, już jutro witamy marzec dlatego dzisiaj przychodzę do Was z inagram'owym podsumowaniem lutego. Luty był dość intensywnym miesiącem, ale marzec będzie chyba jeszcze bardziej, bo już niedługo będziemy wprowadzać się do nowego mieszkania. Powoli trzeba robić większe zakupy, odebrać zamówione meble, później wszystko urządzić a na końcu przeprowadzka. Ojj będzie się działo w tym marcu :)
Tymczasem zapraszam Was do oglądania zdjęć i na mój profil na Instagram'ie

Outfit of the day, które czekają na wiosnę:)

20 lutego 2017

Kringle Candle - Midnight

Piękny zapach w naszym otoczeniu to jeden z czynników, który poprawia nasz nastrój. Możemy wtedy przenieść się do ogrodu pełnego kwiatów, na piaszczystą plażę gdzie słychać szum morza i śpiew mew, a także w nasze ulubione miejsce na ziemi. Możemy wyobrazić sobie zapach świeżo wypranego prania, świeżo ściętych róż lub dopiero co upieczonych drożdżówek... Długo można byłoby rozwodzić się nad tymi zapachami.
Dziś chcę przedstawić Wam zapach, który może wcale nie przywołać w Nas pozytywnych wspomnień czy myśli... - a może jednak?

16 lutego 2017

Hello Thursday!

Hej Kochane!
Ostatnio tutaj jest mnie bardzo mało i nawet nie wiecie jak bardzo nad tym ubolewam. Pisanie dla Was jest dla mnie czymś ważnym bo za każdym razem kiedy opublikuję wpis i widzę Wasze komentarze pod nim to cieszę się jak dziecko, że ktoś jest, ktoś czyta to co napisałam i niekiedy ktoś kto docenia moje zdjęcia. Piszę przede wszystkim dla siebie, bo sprawia mi to przyjemność, ale także i dla Was, bo w końcu mam swoje małe grono które często mnie tutaj odwiedza.
Jeszcze w starym roku kupiliśmy w końcu z moim B. własne mieszkanie. Od tego czasu trwają ciągłe remonty, każdą wolną chwilę w tygodniu i całe weekendy poświęcamy na remont mieszkania. Praktycznie każdy weekend wygląda tak samo pracowicie. W tygodniu chodzę do pracy - 4x po 10 i pół godziny + 3h zajmuje mi łącznie dojazd, więc ciągle tylko praca, spanie, praca, spanie... Mam mniej czasu dla siebie niż zwykle, dlatego blogowanie zeszło trochę na dalszy plan. Remont powoli zmierza ku końcowi, za około 2-3 tygodnie będziemy mogli myśleć o wprowadzeniu się. 4 pomieszczenia mamy skończone na gotowo i już po części umeblowane. Do końca prac zostało nam już coraz mniej. Powoli rozglądam się za dodatkami, których kupowanie cieszy mnie bardziej niż robienie sobie zakupów w sklepie odzieżowym. Kupiłam sobie wczoraj przepiękny kosz na bieliznę w H&M, ostatnio zaopatrzyłam się w ręczniczki kuchenne i przepiękną ramę w IKEA na obraz z Bonzoobox. Kupiliśmy też krzesła i stół kuchenny, którego długo szukaliśmy ze względu na maksymalną szerokość i stolik do salonu. Narożnik mamy niedługo do odbioru.

Abra meble
Abra meble / IKEA
IKEA
IKEA / bonzoobox.pl


IKEA / Zwoltex / H&M
Już niedługo się wszystko uspokoi i będę miała więcej czasu na pisanie, już nie mogę się doczekać! To na razie mała zapowiedź - zdjęcia z mieszkania na pewno się pojawią.
Zmieniłam też swój nagłówek na blogu a zarazem utworzyłam logo swojego bloga. Od dawna chciałam je stworzyć ale kompletnie nie miałam na nie pomysłu i w sumie powstało całkiem przypadkowo, na spontana, ale efekt końcowy bardzo mi się podoba. Jeszcze chciałabym zmienić szablon bloga.
Na Instagramie jestem znacznie częściej niż tutaj, dlatego zapraszam Was do obserwowania mojego profilu :)