28 września 2016

Yankee Candle: Summer Peach

Z racji tego, że jesień rozpoczęła się słonecznie i nie przywitała nas ulewnym deszczem, chciałabym zawiązać jeszcze trochę do lata, które nie skończyło się na dobre. Dziś przychodzę do Was z recenzją wosku od Yankee Candle, bo kolejka do recenzowania jest długa i ciągle się powiększa. Na pierwszy ogień idzie zapach Summer Peach, którego kupiłam przed wakacjami z myślą, że będzie umilał mi te upalne letnie dni, których w sumie było niewiele.


Przyznam szczerze, ze bardzo liczyłam na to, że zapach będzie w 100 % naturalny i wiecie co? Jestem rozczarowana. Wosk wygląda pięknie, ale po rozpaleniu czuć go tylko chwile a później pachnie jak jakieś cukierki... jest bardzo słodki, a mało owocowy i soczysty jak prawdziwa brzoskwinia. W ogóle nie pachnie tak, jak producent nam obiecuje. Piżmo nie jest w ogóle wyczuwalne, a słodycz wanilii chyba aż za bardzo. Jedyne czego nie można mu zarzucić to fakt, że jest bardzo trwały i długo utrzymuje się w pomieszczeniu.

Opis ze strony producenta - Goodies:
Wosk z owocowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu soczystych brzoskwiń, dojrzewających w gorących promieniach południowego słońca z domieszką subtelnych nut piżma i wanilii.





26 września 2016

Biała perła - Krystaliczna biel

Każdy z Nas marzy o pięknym białym i zdrowym uśmiechu. Wizyty u dentysty to jedno, a środki do higieny jamy ustnej to drugie. Prawidłowe i dokładne szczotkowanie zębów to podstawa dlatego ważne jest aby zaopatrzyć się w odpowiedni kosmetyk do tego przeznaczony. Przedstawiam Wam pastę do zębów "Biała Perła", o której pewnie nie jedna z Was słyszała wiele pozytywnych opinii. Ja sama też wiele razy o niej słyszałam.
Ponad miesiąc temu miałam okazję wziąć udział w testach na portalu "Uroda i Zdrowie" i wypróbować tę oto pastę.


Pasta do wybielania zębów Biała Perła® KRYSTALICZNA BIEL odpowiada na wysokie oczekiwania estetyczne. Produkt łączy działanie wybielające zęby z efektownym połyskiem zębów po każdym użyciu. Formuła enzymatyczno-pigmentowa wybiela usuwając zanieczyszczenia zawarte w szkliwie oraz nadaje połysk pokrywając szkliwo drobinami krystalicznej bieli.

  • Efektowny połysk nawet w przypadku zębów o naturalnie szarym czy żółtym odcieniu szkliwa
  • Formuła enzymatyczno-pigmentowa
  • Zawartość fluoru 1300ppmF
  • RDA 12 – Relative Dentin Abrasivity – współczynnik określa ścieralność pasty dla zębiny
Zęby należy szczotkować 2 razy dziennie miękką lub średnią szczoteczką. Pasta może być stosowana na szczoteczki elektryczne.

Moja opinia:
Tak jak wspomniałam na wstępie, słyszałam o tej paście masę dobrych rzeczy, więc z góry wiązałam z nią wielkie nadzieje. Zęby tą pastą myłam dzień w dzień, rano i wieczorem.
Opakowanie pasty ma 75 ml i starcza akurat na miesiąc. Po miesiącu testowania mogę stwierdzić, że moje zęby stały się ciut bielsze, ale niestety nie jest to żaden spektakularny efekt. Przez cały ten miesiąc pasta zamiast wybielać to oczyszczała moje zęby z przebarwień co oczywiście jest na plus. W paście możemy wyczuć delikatne drobinki, które sprawiają, że nasze zęby są idealnie gładkie i czyste. 
Cena pasty to około 20 zł.

Miałyście? Jakie są wasze wrażenia?

21 września 2016

Słodka malinka od Dr. Hauschka.

Cała moja kolekcja kolorowych szminek to 13 sztuk, z czego 10 to szminki w odcieniach różu. Ostatnio do mojej kolekcji dołączył kolejny róż w przepięknym, nieco transparentnym odcieniu. Uwielbiam róże na ustach i to w nich czuje się najlepiej. Niekiedy czuje się lepiej w mocniejszym kolorze, a niekiedy w delikatnym i subtelnym, który delikatnie muska swym kolorem usta. Tą, o której mowa pokochałam od pierwszego wejrzenia, jesteście ciekawe za co?
Przedstawiam Wam szminkę firmy Dr. Hauschka - Słodka malina nr 16, którą pokochałam z trzech powodów:
- za opakowanie: bardzo solidnie wykonane, złote i bardzo luksusowe przez co odstaje od reszty szminek, które zazwyczaj są tandetne i plastikowe.
- kolor: tak jak już wyżej wspomniałam jest on delikatny i subtelny, a takich odcieni brakowało w mojej kolekcji.
- Zapach: to jest coś czego nie idzie opisać! Chyba jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak pięknym zapachem, jestem pod ogromnym wrażeniem bo pachnie trochę ziołowo, trochę pudrowo i nawet jest trochę słodki. Same musicie ją powąchać, bo tego niestety nie jestem w stanie opisać :)

Poza tymi trzema aspektami, warto wspomnieć również o trwałości. Mimo, ze kolor jest lekki i transparentny to dość długo utrzymuje się na ustach, można byłoby rzec ze nawet pół dnia.
Moje zachwyty co do tej pomadki nie mają końca, bo jest naprawdę wyjątkowa♥

Pełny skład i opis producenta znajdziecie TUTAJ


17 września 2016

O(d)żyw się naturalnie z Dr Koala!

Ostatnio bardzo wcześnie wstaje do pracy i przez to często sięgam po wszelkiego rodzaju napoje energetyzujące, bo bez nich nie jestem wstanie normalnie funkcjonować. Niestety te, które kupujemy w sklepie mają masę chemii. Dr Koala nie jest energetykiem a napojem relaksacyjnym! Naturalne składniki tego napoju powodują, że jesteśmy zrelaksowani, wyciszeni i mamy więcej sił do codziennego działania. 



Kilka informacji od producenta - skład oraz wartość odżywcza:

Najważniejszym faktem jest to, że niegazowany napój Dr Koala jest w 100% naturalny i nie zawiera chemii, więc mogą pić go również osoby, które dbają o swoją sylwetkę czy zdrowie - nie martwiąc się, że przyjmują masę zbędnych kalorii. Jedynie zastanawiać nas może "po co cukier?". A więc, każdy napój musi smakować - gdyby producent nie dodał cukru, to w zamian za to musiałby dodać składnik nienaturalny co byłoby sprzeczne z założeniami firmy. Koala zawiera ekstrakty z takich roślin jak: eukaliptus, kwiat lipy, rumianek, melisa, pokrzywa, stewia, cytryna oraz passiflora. Jeśli chodzi o smak to jest lekko słodkawy i w sumie ciężko go określić, więc jednym może smakować, a drugim nie - warto jednak pamiętać, że jest to smak natury, a nie chemii!

Zwalcz stres! Wspomóż koncentrację! Ożyw pamięć! Pokonaj senność!

Po spróbowaniu Koali przez mojego chłopaka, stwierdził on, że napój mógłby być gazowany. Ok, ale gdyby dodać dwutlenku węgla, moglibyśmy zaburzyć pracę naszego żołądka. Napoje gazowane są niezdrowe i mogą wywołać wiele chorób m.in zapalenie błony śluzowej, wrzody, choroby układu pokarmowego, sercowo - naczyniowego, dziąseł oraz niszczyć szkliwo zębów.


Koala może przyciągać swoim opakowaniem, uroczą nazwą lub fantastycznym, naturalnym składem. Polecam go osobom, które na co dzień mają do czynienia z wzmożonym wysiłkiem fizycznym lub umysłowym, osobom, które boją się chemii w produktach spożywczych oraz takim osobom jak ja ostatnio - ciągle śpiącym :)

10 września 2016

Pomysł na prezent z okazji Dnia Chłopaka

Już niedługo święto naszych Ukochanych Panów - gdyby któraś z Was zapomniała to 30 września obchodzimy, a raczej Panowie obchodzą swoje małe święto. Nie jest to jakieś wielkie święto, ale jest to na pewno świetna okazja do obdarowania naszych chłopaków małym upominkiem. Co roku, na wszelkie okazje mam wielki problem z prezentami - w tym roku z pomocą przyszła mi firma Chocolissimo i tym sposobem, obdaruje swojego chłopaka czekoladą. Nie, nie... nie chodzi mi tutaj o zwykłą tabliczkę. Mój Bartek zostanie obdarowany figurkami z czekolady w postaci iPhone'a, którego sam posiada, pada do gier, bo w końcu każdy facet to duże dziecko, no i na końcu czekoladowe narzędzia, które idealnie wpasowują się w najbliższe remontowanie i urządzanie naszego nowego wspólnego mieszkania.
W zeszłym roku na Walentynki zrobiłam mu taki sam prezent, wpis możecie zobaczyć tutaj.





Wszystkie czekoladki zostały wykonane z najwyższej jakości belgijskiej czekolady, czekolady mlecznej i białej. Myślę, że każdy łasuch ucieszy się z takiego prezentu, choć gdybym sama taki prezent dostała to na pewno powstrzymywałabym się przez zjedzeniem, bo są genialne, niepowtarzalne i w dodatku wykonane z dbałością o każdy szczegół! ♥



7 września 2016

sierpień #mobilemix



Zapraszam Was do zaglądania lub obserwowania mojego konta na Instagram'ie - tam będziecie ze mną na bieżąco :)

2 września 2016

daily look.

Piękną pogodą będziemy mogli cieszyć się jeszcze przez kilka dni. Osobiście nie jestem wielkim zwolennikiem upałów, ale w tym roku było ich tak mało, że aż za nimi zatęskniłam. Tak jak pisałam we wcześniejszym poście, korzystam z wolnych chwil jak najbardziej się da, więc spacer we dwoje jest jak najbardziej na tak! Przy okazji mam dla Was zdjęcia w bluzce i białymi spodniami, które przedstawiałam Wam w TYM poście. Pisałyście, że bardzo chętnie zobaczyłybyście mnie w tym zestawie, ale z racji tego, że na buty do kostki jest jeszcze za ciepło to postanowiłam zamienić je na slip on z wężowym print'em.



Bluzka z bordowym napisem pochodzi ze sklepu New Yorker i kupiłam ją na początku miesiąca za 29.99 zł. Na nogach mam klasyczne białe rurki z Zary i trampki typu Slip On z wężowym print'em, które kupiłam w zeszłym roku w H&M, a w tym kompletnie o nich zapomniałam. Dodatki stanowią szare okulary z lustrzanymi szkiełkami z aliexpress oraz pastelowa torebka kupiona w New Look.
Zestaw bardzo prosty, ale w takich czuje się zdecydowanie najlepiej!