28 stycznia 2015

China Glaze - 233 Spontaneous

Kilka miesięcy temu będąc w norweskim H&M'ie w oko wpadł mi lakier o odcieniu ciemnego fioletu, a był to lakier China Glaze 233 Spontaneous. Z racji iż w swojej kolekcji mam tylko jasny odcień fioletu bez wahania wrzuciłam go do koszyka. Odkąd go mam stał się on moim ulubionym zaraz po tym z Lovely


• China Glaze posiada bardzo szeroką gamę kolorów, możecie zobaczyć ją między innymi tutaj: KLIK,
• Lakier ma dość duże opakowanie, bo jest to aż 14 ml,
• Cienki, ale długi pędzelek. Osobiście nie lubię cienkich pędzelków, ale w tym przypadku zupełnie mi to nie przeszkadza, ponieważ idealnie kryje on płytkę paznokcia,
• Kryje po pierwszej warstwie, drugą możemy nałożyć tylko i wyłącznie dla pogłębienia koloru, 
• Ich cena waha się różnie, ale przeważnie kosztują ok. 18 zł,
• Jest trwały, na paznokciach trzyma się ok. 5 - 7 dni,
• Szybko schną,
• Świetna konsystencja, nie za gęsta, nie za rzadka,
• Lakier nie zostawia smug na paznokciach,
• Nie odbarwiają płytki,
• Jedyną wadą jest ich ograniczona dostępność, można zamówić je chyba tylko przez internet.





Jak Wam się podoba? :)

26 stycznia 2015

Fiolet, mięta, biel

Dzisiaj przychodzę do Was z paznokciowym postem :)  Na początku miało wyjść zupełnie co innego, ale może następnym razem zrealizuję ten pomysł, który miałam w głowie tworząc te paznokcie. Miętowy lakier połączyłam z fioletem i bielą. Biały lakier pokazywałam Wam już nie raz, natomiast miętowy i fioletowy zakupiłam jaki czas temu w norweskim h&m. Ten z China Glaze spisuje się idealnie, ma cienki pędzelek, kryje po pierwszej warstwie i długo utrzymuje się na paznokciach, nawet do tygodnia, natomiast ten miętowy ma wygodny, szeroki pędzelek, kryje po dwóch, a nawet trzech warstwach, utrzymuje się na paznokciach około 4 dni.






Jak Wam się podobają? :)

24 stycznia 2015

Maska Kallos - Keratin

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam maskę, o której słyszała pewnie większość z Was, choć nie każda miała ją w posiadaniu. Przedstawiam Wam Maskę Kallos Keratin, a dokładniej, keratynową maskę z proteinami mleka i keratyny, do włosów suchych i łamiących się. Z racji iż moje włosy należą do tej kategorii, po wielu pozytywnych opiniach postanowiłam w końcu ją zakupić z nadzieją, że faktycznie działa i postawi moje włosy "na nogi". Z tego co wiem, to zdania na jej temat są podzielone, jedne ją kochają, drugie nienawidzą. Ale cóż, na każdego wszystko działa inaczej :)




Kilka słów od producenta:

Oraz kilka słów ode mnie:
Jak widać, maska ma potężne, ale bardzo ładne, szczelnie zamknięte opakowanie (1000ml), można znaleźć ją również w mniejszej wersji. Jej aplikacja jest bardzo łatwa, aczkolwiek pompka dołączona do opakowania znacznie by nam ją ułatwiła. Jeżeli chodzi o konsystencję maski, to jest ona lekka i kremowa, dzięki czemu bardzo łatwo nakłada się ją na włosy. Zapach ma idealny, już po otwarciu pojemnika przykuł on moją uwagę. Jest delikatny i czuć go na włosach jeszcze przez jakiś czas od umycia. 

Ja za 1000 ml opakowanie zapłaciłam 13.27 zł, ale ceny są różne wahają się od ok. 10 zł - 15 zł, także cena jak za tak wielkie opakowanie jest bardzo niska. Maskę znajdziecie m.in w drogerii Hebe, w sklepach z produktami fryzjerskimi, na allegro, czy różnych drogeriach internetowych.




Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolized Milk Protein, Hydrolized Keratin, Cyclopentasilioxane, Dimenthiconol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone 

Jak aplikuje odżywkę?
Myję włosy szamponem dwa razy. Za pierwszym razem spłukuję kurz i inne zanieczyszczenia z włosów, a za drugim razem myję. Po umyciu nakładam ręcznik na włosy i zostawiam na 5 minut aż woda w niego wsiąknie. Następnie nakładam odżywkę na całej długości włosów i nakrywam je turbanem, który dostałam jakiś czas temu od firmy Pilomax. Włosy, mimo, że na opakowaniu napisane jest, że wystarczy trzymać 5 minut, ja trzymam około godziny.


Działanie:
Włosy zawsze rozczesuje na mokro, wiem, że to błąd, ale kiedy tego nie zrobię włosy sterczą na każdą stronę. Włosy czeszę moim Tangle Teezer'em Plum Delicious, które po tej odżywce rozczesują się świetnie, wystarczy, że raz przejadę szczotką i już są rozczesane. Po osuszeniu włosów są one puszyste i lekkie jak pióreczko, delikatne, miękkie i wyglądają bardzo zdrowo. Śmiało mogę stwierdzić, że odkąd zaczęłam jej używać, stan moich włosów się polepszył, nie są one już tak suche i zniszczone jak wcześniej. Maska w ogóle nie obciążyła moich włosów. Jest bardzo wydajna, używam ją od ponad miesiąca, a opakowanie jest jeszcze prawie całe :) 

A na koniec dodaje zdjęcie moich włosów:


Kolor w rzeczywistości różni się trochę od tego na zdjęciach.

Jak moje włosy wyglądały przed możecie zobaczyć wyżej w zakładce "Pielęgnacja włosów".

Jestem z niej bardzo zadowolona, moje włosy już nie odstraszają swoim wyglądem tak jak kiedyś, więc myślę, że jeszcze nie raz ją zakupię, kiedy tylko moje włosy znów będą wołać o pomoc :) A więc keratynowa maska z Kallosa trafia na listę moich kosmetycznych ulubieńców :)

Miałyście już tą maskę, jakie są Wasze opinie na jej temat?
Buziaki :*

21 stycznia 2015

Soki na Dzień Dobry!

Witam Was! Jeszcze przed świętami otrzymałam propozycję współpracy od firmy Qiuck Fresh produkującej soki na... Dzień Dobry :) Recenzja miała pojawić się już dawno, ale wszystko czeka na swoją kolej. Dzisiaj wreszcie przyszedł czas i na nie. Z racji iż bardzo lubię naturalne soki i nie tylko, od razu się zgodziłam. Do testów otrzymałam 3, w 100% naturalne soczki o smaku:
• Jabłko - malina, 
• Jabłko - gujawa,
• Czerwonych buraków.



Wszystkie trzy soczki zamknięte są w szklanych 250 ml buteleczkach. Na pierwszy ogień wzięłam jabłko-gujawę, na drugi sok z czerwonych buraków, a na końcu sok o smaku jabłko-malina. 
Na początku opiszę Wam soki owocowe.
Sok jabłko-malina i jabłko-gujawa.


Kilka słów ze strony producenta:
Sok jabłko- malina to doskonałe połączenie smaków. Kwaśny smak soku z malin zostaje złagodzony sokiem jabłkowym. Sok malinowy jest znakomitym środkiem przeciwgorączkowym, ponieważ pobudza czynność gruczołów potowych, a pot – parując ze skóry – powoduje obniżenie temperatury.



Kilka słów ze strony producenta:
Sok jabłko-gujawa to  połączenie zalet soku jabłkowego i soku z gujawy, który to jest korzystny w leczeniu astmy, nadciśnienia tętniczego. Wpływa również korzystnie wzmocnieniu serca oraz pomaga w utracie wagi. Gujawa łagodzi trądzik i wzmacnia układ pokarmowy poprzez poprawę perystaltyki jelit – zawiera dużo błonnika.

No i kilka słów ode mnie:
Uwielbiam owocowe soki, a takie w 100% naturalne, nie wiedząc dlaczego, rzadko kiedy zdarza mi się pić. W obu przypadkach wyczułam lekko kwaskową nutę, ale wcale mi to nie przeszkadzało, a świadczyło to tylko i wyłącznie o naturalności soków, o czym mówił również miąższ na spodzie butelki. Soki są bardzo dobre i zdrowe, a wypicie ich daje potężną dawkę orzeźwienia i witamin. Sok z dodatkiem gujawy najbardziej smakował mojemu chłopakowi, nie zdążyłam się obejrzeć, a już połowy buteleczki nie było - zresztą nie ma się co dziwić :) 

Sok z czerwonych buraków:


Kilka słów ze strony producenta:
Sok z buraczka skutecznie walczy z wolnymi rodnikami, opóźniając procesy starzenia i tym samym buduje odporność organizmu. Według badaczy z Uniwersytetu w Exeter sok z buraka ćwikłowego może, wystąpić w roli napoju energetyzującego. Sole istniejące w buraku ćwikłowym, obniżają procesy utleniające w organizmie, zwiększając tym samym wytrzymałość fizyczną. Sok buraczkowy to doskonały, naturalny energetyk organizmu, gdyż jest bogatym źródłem witamin np. C i B1 oraz związków mineralnych, dzięki czemu zwiększa jego wydolność. Sok z czerwonych buraków można dodać do barszczu, co z pewnością udoskonali smak jednej z ulubionych zup Polaków. Jedną z największych zalet buraka ćwikłowego są bogate zasoby kwasu foliowego tak potrzebnego dla organizmu. Spożywanie buraków polecane jest dla osób cierpiących na anemię, ponieważ przyczyniają się do wzrostu liczby erytrocytów.

Kilka słów ode mnie:
Z tym soczkiem to trochę inna historia. Nie wątpię w to, że jest bardzo zdrowy, jednak jego smak nie przypadł mi w 100% do gustu, zdecydowanie wolę inne smaki, aczkolwiek buraczany smak bardzo zasmakował mojemu tacie i siostrze. Sok był słodki w smaku, dobrze smakował by na ciepło.



Bardzo żałuję, że soki nie są dostępne w sklepach w moim mieście. Są świetne również podczas diety ponieważ zawierają mało kalorii. W 250 ml butelce jest ich około 100. Świetnie nadają się do torebki, butelka jest szczelnie zakręcana, więc nie ma prawa się nic wylać. Idealne do śniadania :)

Bardzo zapraszam Wam na stronę producenta, gdzie możecie zapoznać się z resztą produktów w wieeeelu smakach:


Oraz na FanPage:

19 stycznia 2015

Yankee Candle: Clean Cotton.

Clean Cotton jest to zapach świeżego prania. Uwielbiam ten zapach za jego świeżość ♥

Krótki opis ze strony Scented:
Odświeżający aromat suszącego się na słońcu prania, połączony z zielonymi nutami zapachowymi oraz dodatkiem cytrusów.



W końcu przyszła kolej na małą tartę Clean Cotton od Yankee Candle. Uwielbiam świeże zapachy, a taki zapach jak ten powoduje, że nie mam ochoty wyłaniać się z pokoju ♥ Szczerze, nie spodziewałam się aż tak intensywnego zapachu. Chwilę po roztopieniu wosku czuć go w całym pokoju, zapach jest bardzo intensywny i świeży, pachnie po prostu cudownie. Zapach świeżego prania od zawsze mi się podobał. Po dłuższym czasie czuć lekką cytrynową nutę. Rozpalając ten wosk w kominku i czując jego zapach mam w głowie obraz letniego upalnego poranka i suszącego się w pobliżu prania. Po dłuższym czasie czuć go już w pomieszczeniu obok. Zapach jest idealny na tak zimne wieczory jakie teraz panują, wnosi do naszego pomieszczenia trochę ciepła ♥


Bardzo polecam osobom lubiącym zapach świeżości w swoim domu :)

Ten wosk oraz dużo, dużo więcej znajdziecie na:




14 stycznia 2015

Nowości

Witam Was z kolejną częścią nowości. Postanowiłam wrócić do poprzedniej formy i zamiast filmiku znów są zdjęcia. Zapraszam :)


Zamówienie z Sinsay:


Buty ze 130 zł na 50 zł,
Pomadka z 8 zł na 3 zł,
Koszula z 60 zł na 40 zł,

Paczka od ezebra.pl:



Paletka cieni do powiek z Astora (250 My perfect blue),
Dwufazowy błyszczyk Sally Hansen Miracle Care,
Fioletowa kredka do oczu z brokatem N.Y.C,

Paczka od Bodetko Lash:




Narzutka - Allegro ze 129 zł na 39 zł,
Spodnie - VILA

Lovely 332 z efektem lakieru żelowego.

Witajcie Kochane :)
Dziś przychodzę do Was z recenzją lakieru, który ostatnio stał się moim ulubionym. Niestety podczas edycji posta usunęła mi się cała zawartość i koniec końców musiałam posta zacząć pisać jeszcze raz:( Chciałabym przedstawić Wam lakier Lovely (Wibo) nr 332 z efektem lakieru żelowego. Nigdy nie miałam styczności z lakierami z tej serii. Swój pierwszy egzemplarz otrzymałam w wygranym rozdaniu na blogu Kosti. Pokochałam go od pierwszego użycia :)







•Lakier kryje po dwóch warstwach,
•Szybko schnie,
•Ma piękny, mocny, niebieski odcień,
•Nie matowieje, cały czas się błyszczy,
•Lakier na paznokciach utrzymuje się ok 5 dni, 
•Łatwo się go zmywa,
•Ma szeroki pędzelek, dzięki czemu lakier kryje całą płytkę paznokcia po jednym pociągnięciu, 
•Nie barwi płytki paznokcia,
•Pędzelek nie zostawia smug,
•Cena - 5.69 zł.







Jak Wam się podoba? :)