29 października 2015

Nowości od goodies.pl

Chyba każda z Was, a przynajmniej większość jest zakochana po uszy w woskach Yankee Candle. Za oknem mamy jesień, a jeszcze trochę zima i święta, więc zapragnęłam wosku o jakimś cieplejszym zapachu. Do zakupów wybrałam stronę Goodies. Były to moje pierwsze zakupy na tej stronie i na pewno nie ostatnie. Jestem bardzo zadowolona, wszystko przyszło świetnie zapakowane a przesyłka dotarła do mnie ekspresowo. :)


Na początek zamówiłam biały kominek. Do tej pory miałam taki malutki, który służył do olejków i przez to, że ogień był zbyt blisko topiącego się wosku to po jakimś czasie było czuć go spalenizną niż danym zapachem. Wybrałam duży i biały komin z motywem paproci, który bardzo ładnie prezentuje się na półce no i woski pachną z niego zupełnie inaczej. Do tego zamówiłam jeszcze trzy woski: Soft Blanket, Baby Powder oraz jeden z zapachów miesiąca - Honey Glow. Po dwóch dniach stwierdziłam, że w sumie szukałam jeszcze czegoś innego i zamówiłam kolejne cztery woski: Fluffy Towels, Fresh Cut Roses, Christmas Memories, Turquoise Sky. Zapachy są bardzo zróżnicowane, bo są one słodkie, świeże, przypominające trochę o ciepłych wakacjach lub też ciepłe i przytulne, idealne na teraźniejszą porę roku.







A tutaj przedsmak recenzji, które pojawią się już niedługo :)

A całą ofertę sklepu możecie zobaczyć na Goodies.pl
__________________________

27 października 2015

Makijażowe nowości Camuflage - Catrice || BB - Ziaja

Jak widzicie, wróciłam do systematycznego blogowania i staram się aby wpisy pojawiały się na bieżąco. Godziny mojej pracy są tak napięte, że kiedy wracam do domu to nie mam na nic sił, więc w czasie wolnym robię po kilka wpisów dziennie by móc je później publikować kiedy przyjdzie na to odpowiednia pora :)

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją moich ostatnich makijażowych nowości. Wybór podkładu to dla mnie odwieczny problem, nigdy nie mogę dobrać odpowiedniego odcienia dla siebie. Chciałabym pokazać Wam dwa podkłady, które przypadły mi do gustu w ostatnim czasie - jeden mniej, a drugi tak bardzo, że zostanie ze mną na bardzo długo.




Pierwszy z nich to aktywny krem BB na niedoskonałości z Ziaji. Siostra jakiś czas temu dała mi próbkę i tak przypadł mi do gustu, że postanowiłam wypróbować pełnowymiarowy produkt. Posiadam dwie wersje: wersję dla skóry mieszanej i tłustej oraz dla suchej, normalnej i wrażliwej. Krem ma bardzo lekką konsystencję, a to bardzo lubię w podkładach. Pachnie bardzo przyjemnie i świeżo, łatwo się rozprowadza, nawilża skórę i jak na krem BB kryje w sam raz, ale nie ma czego oczekiwać, bo jest to w końcu krem, a nie podkład. Dla osób, które nie lubią mocnego makijażu taki krem będzie świetnym rozwiązaniem. Odcień jest naturalny, ale bardziej wpada w pomarańcz niż beż. 
Cena tego kremu to około 10 zł w Rossmannie, ja za tą cenę kupiłam 2, bo akurat trafiłam na promocję gdzie jeden był za 5 zł :)




Drugim produktem jest cudowny Camouflage od Catrice, który jest polecany przez większość makijażowych specjalistek. Skuszona tymi opiniami zdecydowałam się na zakup. Kupiłam go na iperfumy.pl za 17,03 zł. Wybrałam odcień 020 Light Beige, ale następnym razem wezmę 010 Ivory, bo ten niestety jest troszkę ciemny, a odcień jaśniejszy jest idealny, bo moja siostra ma i zdecydowanie bardziej mi odpowiada. Ten podkład jest zupełnym przeciwieństwem kremu z Ziaji. Jeżeli ktoś ma wielkie problemu skórne to Camouflage jest najlepszym rozwiązaniem. Maskuje wszystko co tylko chcecie, kryje idealnie! Jeżeli chodzi o konsystencję to jest ona zbita, matowa, kremowa i gęsta, ale mimo to na skórze rozprowadza się bardzo dobrze. Opakowanie zawiera 3 gramy produktu, ja używam go ponad miesiąc i jest go jeszcze na długo. Kamuflaż jest bardzo trwały, utrzymuje się od rana do wieczora.
Na pewno nie jest to moje ostatnie opakowanie. Jest to najlepszy produkt do makijażu twarzy jaki kiedykolwiek miałam. Bardzo się do niego przywiązałam i nie mam zamiaru zamieniać go na nic innego.

Miałyście może któryś z tych produktów? A może zachęciłam Was do zakupu któregoś z nich? :)
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _   _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Kilka dni temu zdecydowałam się na założenia konta na Instagramie, więc chętnych zapraszam do obserwacji :)

24 października 2015

Lily Lolo - Barely Buff

To od niego rozpoczęła się moja przygoda z pudrami sypkimi. Zawsze byłam sceptycznie do nich nastawiona i nie wyobrażałam sobie nakładać go na buzię, tym bardziej, że "obsługa" pędzla była mi całkiem obca. Kiedy udało mi się podjąć współpracę z firmą Costasy nadarzyła się okazja by wypróbować taki właśnie produkt. Mowa tutaj o podkładzie mineralnym Lily Lolo o odcieniu Barely Buff.
Bałam się, że odcień okaże się za ciemny, bo takie niestety moje szczęście, ale kiedy puder do mnie dotarł, to okazał się być strzałem w 10! Odcień idealnie dopasował się do mojej cery.
Mój odcień przeznaczony jest dla jasnej cery i posiada naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15.
Podkład został wyróżniony przez Zieloną Biblię Urody oraz magazyn Natural Health.




Informacje o produkcie od producenta:
  • nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków, wypełniaczy, syntetycznych substancji zapachowych i konserwantów
  • bezzapachowy
  • zawiera naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15
  • wodoodporny i niezwykle wydajny
  • lekka, jedwabiście gładka konsystencja
  • dzięki możliwości aplikacji kilku warstw zapewnia doskonałe krycie, przy czym jednocześnie pozwala skórze oddychać
  • nada promienny wygląd Twojej cerze: podkłady mineralne Lily Lolo odbijają światło zmniejszając tym samym widoczność drobnych zmarszczek i przebarwień
  • 100% naturalny
  • może być używany przez wegetarian i wegan


Po wypróbowaniu zakochałam się w nim po uszy i nie dziwią mnie wszelkie zachwyty na jego temat. Nie czuć go na skórze, jest trwały, długo utrzymuje się na skórze i bardzo ładnie dopasowuje się do cery. Nie mam dużych problemów skórnych dlatego krycie dla mnie jest idealne. Jest bezzapachowy i posiada kilka odcieni. Podkład jest zamknięty w zakręcanym i solidnym opakowaniu. Wystarczy wysypać trochę na dekielek i pomalować buzię. Do idealnego nałożenia podkładu świetnie spiszę się gęsty i miękki pędzel. W moim przypadku jest to Super Kabuki, który spisuje się rewelacyjnie - bardzo polecam!


Ofertę sklepu możecie przejrzeć na stronie Costasy

22 października 2015

Bransoletki od Handmade Hell Mouse

Dziś przychodzę do Was z trochę innym postem niż zawsze. Jakiś czas temu dostałam trzy bransoletki od przemiłej Karoliny, która prowadzi swój sklep z biżuterią Handmade - Hell Mouse. Karolina wykonuje swoją biżuterię z wielką pasją i wkłada w swoje wyroby wiele serca. Jedna bransoletka zrobiona jest z pianki i została przyozdobiona uroczą różową kokardką, a pozostałe dwie są zrobione z małych pastelowych koralików, z czego jedna ma srebrną zawieszkę w kształcie serduszka♥








Jak Wam się podobają? :)
Całą pozostałą i równie piękną ofertę możecie zobaczyć tutaj:

14 października 2015

Yankee Candle - Sweet Apple

Jesień przyszła do Nas bardzo szybko, można by powiedzieć, że wraz z przyjściem kalendarzowej jesieni pogoda na zewnątrz zmieniła się o 180 stopni. Teraz siedzenie pod kocem z herbatą jest na porządku dziennym. Podczas takich przyjemnych chwil pragniemy ciszy, spokoju i odcięcia się od wszystkiego co Nas otacza, a dopełnieniem tego wszystkiego jest ciepły zapach słodkich jabłek. Tak, mowa tutaj o Słodkim jabłuszku od Yankee Candle.
Zapach jest bardzo słodki i ciepły, ale nie jest on w 100% naturalny, jak dla mnie typowo jesienny kojarzący się z taką złotą, słoneczną jesienią bo tylko o tej porze zajadam się jabłkami. Jest to zapach przy którym mam ochotę się rozpłynąć i odpłynąć myślami w nieznane. 

Koszt wosku to 7 zł, a znajdziecie go na Goodies


Zapraszam Was też na mojego Instagrama :)





Wyniki rozdania.

Na wstępie chciałabym Was bardzo przeprosić za moją nieobecność. Wyniki rozdania miały pojawić się prawie miesiąc temu. Jest mi strasznie przykro, że tak wyszło i za to, że na moim blogu zaczęły pojawiać się komentarze o tym, że nabijam sobie obserwatorów i wyświetlenia. Aż smutno się robi kiedy się czyta coś takiego. Dwa tygodnie temu zaczęłam nową pracę. Pracuję cały tydzień od samego rana do wieczora i kiedy przychodzę do domu to o niczym innym nie marzę jak tylko odpocząć. Nawet nie wiecie jak bardzo dokucza mi brak czasu. W przyszłym tygodniu będę miała dwa dni wolnego, więc postaram się nadrobić wszystkie zaległości. Jeszcze raz bardzo Was przepraszam i proszę o wyrozumiałość.

A teraz przejdźmy do wyników. Rozdanie wygrywa:
Katu z bloga -> http://www.hello-wonderful.blogspot.com/
Serdecznie gratuluje!




Poproszę o Twoje dane na:

iamallexandra@onet.eu