9 listopada 2016

Make up of the day

Dzisiaj mam dzień słodkiego lenistwa, bo środa to mój jedyny wolny dzień w ciągu tygodnia - poza weekendem oczywiście, dlatego postanowiłam przygotować dla Was wpis z moim codziennym makijażem. Takiego wpisu już dawno nie było, a ja od tamtego czasu zmieniłam kilka kosmetyków. Poniżej znajdziecie opisy wszystkich z nich.





1. Część pierwsza to kosmetyki, które tworzą podstawę całego makijażu, czyli podkład i... podkład. Pierwszy z nich to moje ostatnie odkrycie - Astor Skin Match Protect. Jeszcze nigdy nie miałam podkładu, który tak idealnie dopasowuje się do odcienia skóry. We wpisie z jesiennymi ulubieńcami wspomniałam już jak zaczęła się moja przygoda z nim i w tym wpisie chciałabym to przytoczyć. Podkładu używała moja mama, ale w odcieniu 303 Beige. Kilka razy podkradałam jej go kiedy mój się skończył i nie miałam czym się malować. Mimo, że odcień był na mnie zdecydowanie zbyt ciemny to tak dopasował się do mojej skóry, że w ogóle nie było tego widać. Wtenczas postanowiłam się nim zainteresować i kupiłam go w odcieniu 103.
Buzia po nim jest idealnie nawilżona przez cały dzień - dokładnie tak jak zapewnia nas producent. Wszystkie zaczerwienienia jakie mamy na buzi znikają w mig pod podkładem. Podkład tworzy na naszej skórze jedwabną powłokę. Bardzo go polecam, bo jest naprawdę godny uwagi!
Drugi podkład to Lily Lolo w odcieniu Barely Buff, od którego zaczęła się moja przygoda z podkładami sypkimi. Wybrałam odcień, który idealnie dopasowuje się do mojej bladej skóry i długo się utrzymuje.


2. Wykończenie makijażu, czyli ulubiony, bardzo tani i dobrej jakości rozświetlacz z Lovely oraz kamuflaż z Wibo, który postanowiłam wypróbować i tym samym porównać z tym z Catrice.
Zacznę od rozświetlacza. Nakładam go na samym końcu, jako taką "wisienkę na torcie", bo jest dopełnieniem każdego makijażu. Idealnie nadaje się zarówno na dzień jak i na wieczór. Ja nakładam go delikatnie zwilżonym pędzelkiem by nie tworzyć na twarzy brokatowego kleksa, tylko ładnie połyskującą spójną część makijażu.
Kamuflaż z Wibo pozostawia trochę do życzenia bo nic nie kryje, ale super rozjaśnia i może służyć jako korektor pod oczy - ten z Catrice nie ma sobie równych i to jemu pozostaje wierna! :)



3. Brwi od dłuższego czasu podkreślam paletką Pro 12 Audacious Mattes - Freedom, którą kupiłam z polecenia siostry. Na oczach lubię odcienie brązu lub czerni, a dwa odcienie z tej paletki idealnie nadają się do podkreślenia moich brwi. Z racji tego, że jestem blondynką to brązy pasują mi idealnie, zresztą widać, którego używałam najwięcej (nr 8 i ostatnio 9). Jeżeli chodzi o pigmentację to jak najbardziej mi ona odpowiada, niekiedy nawet muszę uważać by nie przemalować brwi zbyt mocno. Na brwiach utrzymują się cały dzień i noc - jestem zadowolona z efektów i bardzo ją Wam polecam.



4. Ten tusz do rzęs to moje wielkie odkrycie. Golden Rose Perfect Lashes Ultra Volume 4x kosztuje bardzo niewiele bo ostatnio zapłaciłam za niego 7.50 zł!! Jest to moje drugie opakowanie i w najbliższym czasie nie zamierzam zamieniać go na żaden inny. Kiedyś wolałam silikonowe szczoteczki, ale odkąd zaczęłam używać tego ze zwykłą szczotką to zmieniłam zdanie. Ta idealnie rozdziela rzęsy i pokrywa tuszem każdą z nich. Kiedy idę do pracy na nockę i przychodzę po 13 godzinach do domu padnięta jak trup to moje rzęsy wciąż wyglądają idealnie. Są pięknie podkreślone, podkręcone i pogrubione, a w ciągu dnia nic się nie obsypuje ani nie odbija na dolnej powiece. Kiedy stwierdzimy, że za lekko pomalowałyśmy rzęsy to możemy w każdej chwili je domalować bo tusz nie zasycha na rzęsach jak skorupa. 
Nigdy nie byłam tak zadowolona z żadnej maskary, bo nie dość, że kosztuje niewiele, to jeszcze sprawdza się rewelacyjnie! Szczerze mówiąc, kiedy zamawiałam go po raz pierwszy to wiązałam z nim wielkie nadzieje. Firma Golden Rose od dawna jest jedną z moich ulubionych i nigdy nie wątpiłam w super jakość ich kosmetyków. Musicie go wypróbować!!

________

Szczerze mówiąc mam nadzieję, że zainteresowałam Was którymś z tych kosmetyków, bo wszystkie, poza kamuflażem z Wibo, są naprawdę godne polecenia. No chyba, że same korzystacie z któregoś powyższego kosmetyku na co dzień? :)

Standardowo zapraszam Was jeszcze do obserwowania mojego profilu na Instagram'ie, gdzie będziecie ze mną na bieżąco - niedługo szykuje tam dla Was małe rozdanie, więc tym bardziej zapraszam!



7 komentarzy:

  1. Ładny makijaż. Rozświetlacz daje super efekt. :)

    FromCarolinee

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny kolor na ustach jak i piękne kolory w paletce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham rozświetlacz z Lovely. Jest stosunkowo tani, bardzo wydajny i i świetnie wygląda na skórze :)

    HEDONISTICAT

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny makijaż, ale Ty jeszcze piękniejsza; )
    Super kolor na ustach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia <3 Super wyglądasz Kochana :)
    Zapraszam do mnie na nowy wpis :*
    magiclovv.com :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hymm chyba skusze się na ta maskarę :D

    http://allegiant997.blogspot.com/2016/11/sodka-para.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że ze mną jesteś :)