Kilka słów od producenta:
Tusz, który zwiększa objętość aż o 200%. Rzęsy są grubsze i odpowiednio wydłużone. Mascara jest odporna na zmiany temperatury, nie kruszy się, dlatego pozostaje na rzęsach cały dzień. Mascara zawiera film wzmacniający rzęsy, którego składniki odżywiają i wzmacniają rzęsy, zapobiegają kruszeniu się tuszu, jednocześnie czyniąc rzęsy elatycznymi. Jednym z podstawowych składników maskary są naturalne woski, odporne na działanie wysokich temperatur, nie powodujące "topienia" i ścierania się tuszu z rzęs nawet w najgorętsze dni.Doskonale zaprojektowana szczoteczka pozwala na zaaplikowanie zawsze odpowiedniej ilości tuszu i osiągnięcia pożądanego efektu.
A teraz troszkę ode mnie.
Opakowanie jest proste, klasyczne i dosyć solidne. Samym wyglądem, że tak powiem - szału nie robi, ale może być. - Ja kupiłam ten tusz za 23,45 zł,
- Ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy,
- Ma intensywny kolor czerni,
- Trochę skleja rzęsy, ale ja zawsze rozczesuje je szczoteczką po starym tuszu (Volume milion lashes, ma świetną szczotkę),
- Łatwo dostępny,
- Nie sypie się z oczu,
- Tusz jest trwały, trzyma się na rzęsach przez cały dzień,
- Ciężko się ją zmywa,
- Maskara jest bezzapachowa oraz hipoalergiczna,
- Jest gęsta, ale dobrze rozprowadza się na rzęsach,
- Nie tworzy grudek,
- Nie odbija się na powiekach,
- Rzęsy po pomalowaniu tym tuszem są sztywne,
- Tusz dostępny jest w trzech kolorach: czarnym, brązowym oraz niebieskim,
- Dostępny jest również z wygiętą szczoteczką - Mascara Curved oraz w wersji wodoodpornej.
Bardzo rozczarowała mnie szczoteczka. Jak już wcześniej pisałam lubię wąskie i cienkie szczoteczki, a najlepiej gdyby jeszcze była silikonowa. Ta niestety w ogóle taka nie jest. Nie jest ani gruba, ani cienka, ani też silikonowa. Mi osobiście niezbyt dobrze maluje się nią rzęsy ponieważ przy malowaniu ciąglę brudzę sobie powiekę, ale gusta są różne i każdy woli co innego. :) Ogólny efekt nie zadowolił mnie w 100%. Mam krótkie i jasne rzęsy dlatego oczekuje od tuszu mega wydłużenia i estetycznego pogrubienia. Ten nie spełnia swojego zadania na sto procent.
A tak maskara wygląda na rzęsach:
Jak widać efekt nie jest super, przynajmniej dla mnie. A powieki pobrudzone od tuszu...
Miałyście może kiedyś ten tusz, jakie są wasze odczucia? Bo jak wiadomo, ile ludzi - tyle opinii, więc chętnie się dowiem co Wy o niej myślicie :)
Jestem zaskoczona efektem, jaki uzyskałaś. U mnie 2000 Calorie spisuje sie znacznie lepiej. Bardzo dobrze pogrubia rzęsy, czego u Ciebie nie widać. Mam też Masterpiece, o którym wspominałaś i poza lekkim wydłużeniem i konkretnym rozdzieleniem nie robi nic... Ale, jak widać, u każdego działa co innego, więc moze u Ciebie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio opisywałam tusz Masterpiece, myślę, że mógłby Ci się spodobać. Ma właśnie taką fajną cienką szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńnie używałam tego tuszu, od jakiegoś czasu przerzuciłam się na mineralne i jestem z nich zadowolona:)
OdpowiedzUsuńTusz całkiem dobry, ale efekt nie jest zachwycający :))
OdpowiedzUsuńTusz widziałam w reklamach i nie byłam pewna czy jest dobry, ale u ciebie widać niezbyt super efekt :(
OdpowiedzUsuńhttp://rakonaopisuje.blogspot.com/
ja chce od dawna wypróbować ten tusz na swoich rzęsach, bo moja koleżanka bardzo zachwala go :)
OdpowiedzUsuńmiałam, był ok, ale zdecydowanie wolę tusze loreal :)
OdpowiedzUsuńmi sie efekt jakos nie podoba ;<
OdpowiedzUsuńNigdy chyba nie znajdę dobrego tuszu do rzęs :)
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak ja :)
UsuńPolecam loreal volume million lashes, od paru dobrych miesiecy sie z nin nie rozstaje. Rzeszy sa dlugie, wyrazne i co anjwazniejsze nie skleja ich i nie obsypuje sie :)
OdpowiedzUsuńclassy-nation.blogspot.com
Miałam i chyba do niej wrócę :)
UsuńMam ją i bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuń